Wszechświaty równoległe

↑ grafika: Aleksandra Grunholz / studiochaotyczne.com
Wystawa
12.11.2021  |  G. 18:00

Miejsce: Galeria ASP w Katowicach Rondo Sztuki
Kurator: Alexandre Devaux
Współpraca kuratorska: Marek Zieliński
Wstęp wolny
Wystawa potrwa do 12 grudnia 2021

Wystawa „Wszechświaty równoległe” zanurza zwiedzającego w środowisko nasiąknięte wyobrażeniami, estetykami i formami humoru, które — choć tak rozmaite, czasami niemal zupełnie różne — mogą stanowić echo dla tematów i refleksji poruszanych w twórczości Stanisława Lema. Wyimaginowane światy wykreowane przez pisarza przyprawiają nas o metafizyczny i filozoficzny dreszczyk: czy to w przypadku „mózgu-planety” — zwanego też „plazmą metamorficzną” — z „Solaris”, „mechanicznej chmury” z „Niezwyciężonego”, „widmowych labiryntów biurokratycznych” z „Pamiętnika znalezionego w wannie”, czy wreszcie „psychicznie modyfikowanych percepcji zmysłowych” z „Kongresu futurologicznego”. W dziełach, których autorami są Captain Cavern, Olivia Clavel, Killoffer, René Laloux, Piotr Lutyński, François Morellet, Justyna Olszewska, Ox, Jacques Pyon, Michał Smandek, Daniel Spoerri, Surfil, Szymon Szewczyk i Roland Topor, ze zdziwieniem rozpoznajemy ucieleśnienie myśli i przedmiotów zawartych w twórczości Lema. / Alexandre Devaux

→ Wernisaż wystawy odbędzie się w piątek 12 listopada o godzinie 18:00 w Galerii ASP w Katowicach Rondo Sztuki, wstęp wolny. Oprowadzanie kuratorskie odbędzie się tego samego dnia o godz. 19:00
→ Wydarzenie będzie tłumaczone na polski język migowy

→ W wystawie udział biorą polscy i francuscy artyści: Captain Cavern, Olivia Clavel, Killoffer, René Laloux, Piotr Lutyński, François Morellet, Justyna Olszewska, Ox, Jacques Pyon, Michał Smandek, Daniel Spoerri, Surfil, Szymon Szewczyk, Roland Topor
→ Wystawa potrwa do 12 grudnia 2021

Szczegóły wystawy

TEKST KURATORSKI

Wystawa „Wszechświaty równoległe” zanurza zwiedzającego w środowisko nasiąknięte wyobrażeniami, estetykami i formami humoru, które — choć tak rozmaite, czasami niemal zupełnie różne – mogą stanowić echo dla tematów i refleksji poruszanych w twórczości Stanisława Lema. Wyimaginowane światy wykreowane przez pisarza przyprawiają nas o metafizyczny i filozoficzny dreszczyk: czy to w przypadku „mózgu-planety” — zwanego też „plazmą metamorficzną” — z „Solaris”, „mechanicznej chmury” z „Niezwyciężonego”, „widmowych labiryntów biurokratycznych” z „Pamiętnika znalezionego w wannie”, czy wreszcie „psychicznie modyfikowanych percepcji zmysłowych” z „Kongresu futurologicznego”. W dziełach, których autorami są Captain Cavern, Olivia Clavel, Killoffer, René Laloux, Piotr Lutyński, François Morellet, Justyna Olszewska, Ox, Jacques Pyon, Michał Smandek, Daniel Spoerri, Surfil, Szymon Szewczyk i Roland Topor, ze zdziwieniem rozpoznajemy ucieleśnienie myśli i przedmiotów zawartych w twórczości Lema.

W prezentowanych pracach zauważamy odbicia, echa i powidoki lemowskich fetyszy, jak kwiaty zwane „inteligencjanami” oraz „indigencjami”, czy też „kosmobus” ze „Wspomnień Ijona Tichego”. Co ciekawe, dzieła te nie powstały jako wizualne odpowiedniki kreacji Lema. Niektórzy z prezentowanych artystów znają twórczość pisarza słabo, czasami jest im zupełnie obca. Obrazy powstałe w wyobraźni Lema mogły zatem jednocześnie manifestować się w różnych umysłach i materializować jako obiekty artystyczne. Lem pisał: „muszą też istnieć rzeczy… sytuacje… takie, że nikt nie odważył się ich urzeczywistnić, poza swoją myślą, w jakiejś jednej chwili oszołomienia, upadku, szaleństwa, nazwij to, jak chcesz. Po czym, słowo staje się ciałem”*.

Nie bacząc na kwestie gustu i ocen estetycznych, a także sprawy społeczne, polityczne, narodowe czy kulturowe, musimy przyjąć, że coś łączy człowieka z drugim człowiekiem. Wszyscy jesteśmy materią, ale od jakiej myśli pochodzimy? Niejasne obszary naszego mózgu, z których częściowo emanuje wyobraźnia, a które Lem określa mianem „psychicznych cyst”, prawdopodobnie kryją w sobie cząstki pierwotnego chaosu czy „metamorficznej plazmy”. Jedynie próby okiełznania naszych języków i gestów, nadania formy wytworom naszych umysłów i ciał, uświadamiają nam istnienie tej więzi. Geniusz artysty czy poety polega na tym, że próbuje stworzyć iluzorycznie stabilny obraz tego chaosu, wykorzystując kombinacje znaków, bodźców, kolorowych wibracji, form i rytmów. Chaosu, którego ruch wymyka się naszym kryteriom racjonalności. Ludzka świadomość, z jej pragnieniem kontrolowania i analizowania, często jest bowiem podatna na iluzje.

Czy stabilność, trwałość, hierarchiczny system sądów i ocen nie są tylko fantazjami, które mają złagodzić nasze lęki? Czyż nadmierne poszukiwanie porządku i miary jest nie antidotum, a przyczyną niepokoju? Dzieło sztuki porusza, ponieważ jest związane z chaosem. Zaakceptować ruch i niestabilność, to uznać życie. Każda praca prezentowana na wystawie „Wszechświaty równoległe” jest w ruchu, ruch zachodzi także pomiędzy pracami a ich obserwatorami.

„Nie szukamy nikogo oprócz ludzi. Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster”* — mówił Lem. Jeśli przyjmiemy zasadę deformacji czy transformacji, dzieła sztuki staną się zwierciadłami duszy, zarówno dla autora dzieła, jak i odbiorcy. Drzwi percepcji są zależne od naszych doświadczeń, mogą być otwarte, uchylone, albo zamknięte. To właśnie dzieło sztuki pozwala nam otworzyć je szerzej, a tym samym lepiej poznać siebie. Przenikanie się sztuki i życia zachęca do tworzenia światopoglądów, odkrywania i definiowania estetyk, a także znajdowania nowych sposobów wyrażania siebie.

Wystawa pokazuje, w jaki sposób każdy z zaproszonych artystów rozwija i kształtuje swoje własne uniwersum, a jednocześnie odnosi się, czasami między wierszami, do różnych zjawisk współczesnej kultury. Wbrew pozorom estetycznym, te światy się przenikają. Mimo że pochodzą z różnych przestrzeni kulturowych i mentalnych, łączą je pewne podobieństwa. Te artystyczne wizje, które mogą współistnieć, spotykać się i przeplatać, stają się opowieścią o świecie w ciągłym ruchu. Wystawa podkreśla również terapeutyczny potencjał sztuki, która poszukuje podstaw funkcjonowania w otaczającej nas rzeczywistości. Próba strukturyzacji, nadania wizualnego odpowiednika, a nawet ucieczki od tej udręki wywołanej przez pierwotny chaos, którą wszyscy w sobie nosimy, rodzą rozmaite strategie przetrwania, zaś te — wprawiają nas w ciągły ruch, uwalniają od praw „grawitacji”, choćby tylko na chwilę.

Czy wyobraźnia jest zjawiskiem niepowtarzalnym, innym dla każdego człowieka? Na ile rzeczywistość, czasami pełna sprzecznych i paradoksalnych norm, jest pojęciem wspólnym, niezmiennym i niepodważalnym? Czy nasze wyobrażenia o teraźniejszości i przyszłości płatają nam figle? To tylko niektóre z pytań stawianych przez Stanisława Lema, które powracają na wystawie „Wszechświaty równoległe”.

/ Alexandre Devaux

* Cytaty pochodzą z powieści Stanisława Lema „Solaris” (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002).

CAPTAIN CAVERN

Urodził się w 1956 roku pod Paryżem, gdzie mieszka do dziś. Brał gościnny udział w kampanii plakatowej „Les Frères Ripoulin” w 1985 roku, kiedy przyjął swój pseudonim artystyczny. Obrazy i rysunki Captaina Caverna pojawiały się w wielu publikacjach artystycznych, które dziś we Francji są zaliczane do nurtu znanego jako graphzine. Prace artysty wprowadzają odbiorcę w świat, który początkowo wydaje się fikcyjny i synkretyczny, bliski dziecięcym wizjom. W rzeczywistości jest to świat precyzyjnie skonstruowany, który wynika bezpośrednio z racjonalnej analizy. Język obrazkowy Captaina Caverna jest wyjątkowo wyrafinowany. Gradacja i konfrontacja kolorów, multiplikacja form, odwołania do twórców naukowych, architektów i artystów czy zderzenie kultury „niskiej” i „wysokiej” — wszystko to wprowadza odbiorców w halucynacyjny, czasem labiryntowy świat, który sam artysta zapewne określiłby jako zawrót głowy. Zresztą „Vertigo” jest tytułem czasopisma, którego redaktorem naczelnym był na początku XXI wieku. Captain Cavern jest artystą zanurzonym w literaturze science fiction i zapalonym czytelnikiem dzieł Philipa K. Dicka i Stanisława Lema.

OLIVIA CLAVEL

Urodziła się w 1955 roku w Paryżu, gdzie mieszka do dziś. Karierę rozpoczęła jako autorka komiksów na początku lat 70. zeszłego wieku. Jeszcze jako studentka École des beaux-arts w Paryżu, wraz z kilkoma przyjaciółmi, założyła grupę interwencji graficznej „Bazooka”, która wydawała własną gazetę i szybko została okrzyknięta we Francji awangardą komiksu i grafiki. W szczególności przez kolektyw „Les Frères Ripoulin”, którego członkowie byli nieco młodsi. Twórczość Olivii Clavel była najbardziej awangardowa z grupy — artystka podważyła niemal wszystkie konwencje graficzne i literackie komiksu jako gatunku. Często ilustrowała piosenki rockowe, które następnie włączała do większych opowieści. Początkowo rysowała w czerni i bieli, używając indyjskiego tuszu i różnych materiałów drukarskich. Jednak szybko postanowiła wprowadzić do swoich prac kolor. Gdy opublikowała opowiadania w „Charlie Mensuel”, uwiedziony jej kolorystyką Woliński zaproponował, by zaczęła malować obrazy. W ten sposób malarstwo stało się częścią twórczości Olivii Clavel, a każdy z obrazów stał się niejako elementem obszernego komiksu opowiadającego historię życia psychicznego artystki. Olivia Clavel większość swoich obrazów maluje farbami fluorescencyjnymi. Użycie światła UV odkrywa nowe kolory, a prace artystki stają się dosłownie obrazami światła.

KILLOFFER

Urodził się w 1966 roku w Metz, obecnie mieszka pod Paryżem. Jeden z najlepszych rysowników, autorów komiksów i ilustratorów we Francji. Współtwórca wydawnictwa „L’Association”, w latach 90. zeszłego wieku aktywnie tworzył awangardę komiksu francuskojęzycznego. Od tego czasu buduje świat, w którym eksperymenty graficzne mieszają się z humorystycznymi, choć egocentrycznymi opisami i społecznymi odniesieniami. Niektóre z jego rysunków przywodzą na myśl eksplorację nieznanych planet, zamieszkałych przez istoty trochę podobne do człowieka. Killoffer jest wrażliwy na poezję świata robotniczego, świata kopalni węgla, w których pracowali jego ojciec i dziadek — tę obecność węgla odnajdujemy w wybranych rysunkach. Artysta o polskich korzeniach traktuje wystawę jako pierwszą okazję do odwiedzenia Polski.

RENÉ LALOUX

Urodził się w 1929 roku w Paryżu, zmarł nagle w 2004 roku. Francuski reżyser, animator i rysownik. Na początku kariery imał się różnych zajęć: rzeźbił, pracował w reklamie czy teatrze. Po wojnie prowadził warsztaty malarskie oraz teatr lalek dla pacjentów zakładu psychiatrycznego. Tam zaczął również eksperymentować z animacją i stworzył swoje pierwsze niezwykłe dzieła, jak popularny film krótkometrażowy z 1960 roku „Les Dents du singe”. Rok później Laloux poznał autora i rysownika abstrakcyjnego Rolanda Topora i od tego momentu zaczęła się ich owocna współpraca. W 1973 roku powstało jedno z najsłynniejszych pełnometrażowych dzieł Laloux „Dzika planeta”. W roku 1981 reżyser zrobił kolejny film animowany „Les Maîtres du temps”, a w 1984 roku współtworzył popularny telewizyjny serial science fiction „De l’autre côté”. Jednak najsłynniejszym dziełem francuskiego twórcy, który zdobył fanów na całym świecie, stała się animacja „Gandahar” z 1988 roku. Na wystawie prezentowane są dwa filmy stworzone razem z Rolandem Toporem — „Les Temps morts” (1964) i „Ślimaki” (1965).

PIOTR LUTYŃSKI

Urodził się w 1962 roku w Tychach. Malarz, rzeźbiarz, autor akcji, instalacji, obiektów i rysunków, również muzyk. W swojej twórczości łączy sztukę abstrakcyjną z naturą; wykorzystuje elementy geometryczne utrzymane w żółto-czarnej kolorystyce. Realizuje także pokazy muzyczno-wizualne z udziałem żywych zwierząt, które następnie są zestawiane z malarskimi kompozycjami, rzeźbami, poezją i muzyką. Na wystawie prezentowany jest obiekt „Ukryty wymiar”, który skupia się na pięknie, symetrii i iluzji, jakim ulegamy obserwując materialny świat. Obiekt jest w połowie zbudowany z „nie obrazu” i potwierdza, za fizykiem Maxem Planckiem, że materia składa się z nie materii.

FRANÇOIS MORELLET

Urodził się w 1926 roku w Cholet, gdzie zmarł w 2016 roku. Jeden z najwybitniejszych przedstawicieli abstrakcji geometrycznej i minimalizmu. Niemal wszystkie jego prace są grą z formą, formułą lub matematycznym układem odniesienia. Morellet, z wykształcenia przemysłowiec, nasycił swoją twórczość procesami, które niczym nieubłagane mechanizmy maszyn mogą tworzyć dzieła według własnego uznania. Prezentowana na wystawie praca „Sphère-trames” została wyprodukowana przez urządzenie, a precyzja i doskonałość jej wykonania przewyższa wytwory ludzkiej ręki. Dzieło zmusza nas do zakwestionowania związku artysty z tworzeniem, a zwłaszcza jego cielesnego, instynktownego zaangażowania w proces twórczy.

JUSTYNA OLSZEWSKA

Urodziła się w 1990 roku w Goleniowie. Magister sztuki, studentka astronomii, laureatka m.in. Stypendium Artystycznego Miasta Poznania. Ma w swoim dorobku wystawy zbiorowe i indywidualne w kraju oraz zagranicą. Od 2017 roku jest pracownikiem Wydziału Edukacji Artystycznej i Kuratorstwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Tworzy wideo, performance, fotografię, instalacje, obiekty i rzeźbę. Interesują ją tematy związane z cielesnością, granicą między naszym wnętrzem a zewnętrznym światem oraz miejscem człowieka we wszechświecie. W 2019 roku, we współpracy z Instytutem Obserwatorium Astronomicznym UAM, rozpoczęła przewód doktorski, który jest interdyscyplinarnym projektem łączącym sztukę i naukę. Obecnie zajmuje się projektem zgłębiającym problem zanieczyszczenia nieba sztucznym światłem, a co za tym idzie utraty dziedzictwa naturalnego, jakim jest niebo pełne gwiazd.

OX

Urodził się w 1963 roku w północno-wschodniej Francji, obecnie mieszka pod Paryżem. Uczęszczał do École des Arts Décoratifs w Paryżu, gdzie współtworzył legendarny francuski kolektyw artystyczny „Les Frères Ripoulin” (m.in. razem z Pierrem Huyghem, Niną Childress, Claudem Closky’m czy Jeanem Faucheurem). OX zaczął działać w przestrzeni publicznej już w latach 80. zeszłego wieku, na długo przed upowszechnieniem się graffiti i pojawieniem się pojęcia street artu. Jego ulubionym medium są ponadwymiarowe publiczne billboardy, które artysta pokrywa geometrycznymi i abstrakcyjnymi kompozycjami. Niektóre z jego dzieł przypominają color field painting Marka Rothko, inne — surrealistyczne światy marzeń sennych. Artysta bawi się wizualnymi odniesieniami do różnych ruchów awangardowych czy komercyjnych obrazów. Prawie wszystkie jego prace są grą iluzji lub humoru wizualnego. Przez ostatnie trzydzieści lat działalności twórczej OX zainstalował swoje prace na kilkuset publicznych billboardach na całym świecie. Dzieła artysty z założenia są efemeryczne — pozostają po nich jedynie fotograficzne ślady.

JACQUES PYON

Urodził się w 1954 roku w środkowej Francji. Jego rysunki są graficznymi przedstawieniami – na powierzchniach 100 x 70 cm, zazwyczaj długopisem, artysta tworzy niezwykle złożone kompozycje z wieloma przestrzeniami i punktami zaniku. Wśród jego inspiracji należy wymienić: abstrakcje geometryczne, sztukę optyczną, psychodelię, komiksy, ryciny z encyklopedii naukowych, japońskie groteski czy popularne katalogi. Jednak przede wszystkim literaturę, zwłaszcza science fiction — Pyon zaczął rysować, aby zbliżyć się do literatury. Po kilku latach nauki w szkole artystycznej zafascynowali go malarze Boucher, Ingres, Fragonard i Chassériau; to akademickie wykształcenie zetknęło się następnie z komiksami i graficznymi plakatami koncertów rockowych. Figury, znaki i formy geometryczne z rysunków Pyona często się mieszają w ciągłym, żywym ruchu, tworząc swoisty chaos.

MICHAŁ SMANDEK

Urodził się w 1981 roku w Świętochłowicach. Artysta sztuk wizualnych, twórca rzeźb, instalacji, fotografii. Zajmuje się współzależnością działań człowieka i natury, modyfikacjami przestrzeni. Prace Smandka mają charakter badawczy, opierają się na wnikliwej obserwacji rzeczywistości, przyglądaniu się ledwie zauważalnym procesom, świadomości wyboru i rozumieniu siły czynionego gestu twórczego, obserwacji. Artysta sprawdza pojemność definicji sztuki i zakres jej rozpoznawalności, zacierając granicę między wykonywaniem a zawłaszczaniem zastanych sytuacji jako gotowych dzieł. Na wystawie prezentowane są dwie prace artysty. „Się sam sobie wydaję” to narożna czarna płaszczyzna, w której przeglądający obserwuje podwojenie odbicia, deformację kształtu i pochłonięcie koloru. „Move Work”, czyli figura stożka z przesuniętym wierzchołkiem, nawiązuje do mimoidów, symetriad, asymetriad — przejawów jaźni solaryjskiego oceanu. Formy te wymykają się ludzkiemu rozumieniu, a próby ich opisu znajdują się w solaryjskiej bibliotece, która jest metaforą nauki. Nieprzenikniony w swej naturze wszechświat, tak jak solaryjski ocean, może się okazać ostatecznie niepoznawalny.

DANIEL SPOERRI

Urodził się w 1930 roku w Galati (Rumunia), obecnie mieszka w Wiedniu (Austria). Artysta związany z Fluxusem oraz współtwórca nowego realizmu. W swoich pracach posługuje się konkretnymi „przedmiotami gotowymi”, postulując w ten sposób większe powiązanie sztuki z życiem codziennym. Spoerri zasłynął jako autor „obrazów-pułapek” — kompozycji stworzonych z przedmiotów pozostawionych po posiłkach, które artysta przykleja do podłoża dokładnie w tym miejscu, gdzie zostały zostawione. Prawdopodobnie jeden z najbardziej poetyckich artystów w historii sztuki współczesnej. Na twórczość Spoerriego składają się między innymi wiersze konkretne, w których słowa są zastąpione przez przedmioty. Na wystawie prezentowany jest „Multiplikator sztuki”, czyli próba unieruchomienia ruchu. Dzieło jest grą refleksji, odbijającymi się lustrzanymi przestrzeniami, dzięki czemu dynamika wizualna i interpretacyjna stają się nieskończone.

SURFIL

Urodziła się w 1971 roku w Strasburgu. Malarka, ilustratorka i animatorka obrazu. Po spotkaniu z Jeanem Faucheur (członkiem grupy „Les Frères Ripoulin”) w 2002 roku, stworzyła obrazową kreację „in situ” w przestrzeni miejskiej. Na ogół wielkoformatowe, wystawiane na ulicy prace Surfil czasami przedstawiają wspaniałe, imponujące kolorowe wiry, a czasami twarze złożone z geometrycznych kształtów namalowanych, wyciętych i przyklejonych w formacie plakatu. Wszystkie prace artystki sugerują ruch, poprzez który będą postrzegane: ruch pieszy czy ruch przechodniów na rowerze, hulajnodze, w samochodzie, autobusie, metrze, pociągu…

SZYMON SZEWCZYK

Urodził się w 1989 roku w Świętochłowicach. Artysta audiowizualny, scenograf, projektant. Interesują go relacje człowieka z jego materialnym i kulturowym otoczeniem oraz poszukiwanie nieoczywistych powiązań między z pozoru odległymi zjawiskami, takimi jak: teorie spiskowe, kreatywna prowizorka, tymczasowość, tanie materiały, DIY, nadmiar informacji, podejrzane naukowe teksty, głupie żarty, śmiertelna powaga, śmieci, imitacje, zakłócenia, błędy, zmyślone rytuały, oswojona egzotyka, nieufność wobec uporządkowanej wiedzy o świecie. Na wystawie prezentowane są obiekty, które przypominają sterylne narzędzia laboratoryjne, wykonane z najwyższą precyzją z polerowanej stali nierdzewnej. Ich zastosowania można się jedynie domyślać — prawdopodobnie służą do starannego wymiarowania lub wykonywania nieokreślonych eksperymentów. Być może są brakującym elementem skomplikowanej maszyny albo projektem rekwizytu do filmu fantastycznego?

ROLAND TOPOR

Urodził się w 1938 roku w Paryżu, gdzie zmarł w 1997 roku. Czy nadal konieczne jest przedstawienie wszechstronnego artysty, rysownika i pisarza, jakim był Topor? Sławę osiągnął zarówno we Francji, jak i w Polsce, skąd pochodzili jego rodzice. Jego rozległa twórczość nieustannie pokazuje nowe oblicza i warstwy. O ile „Dzika planeta” — film animowany, którego Topor był współtwórcą i do którego stworzył rysunki, jest dziś uznawany na całym świecie za dzieło kultowe, o tyle pierwszy wkład Topora w kino animowane jest znacznie mniej znany. Film „Les Temps morts”, do którego Topor stworzył rysunki, jest krytyczną, pełną czarnego humoru opowieścią o radzeniu sobie ze śmiercią. Świat kreowany w pracach Topora, jego historia, humor i miłość do science fiction łączą go z twórczością Lema, którego był uważnym czytelnikiem.

  • Współorganizator

  • Partner